Komentarze: 0
jestem straszna gapa i jestem roztrzepana do granic muru chińskiego. otóż co mi sie dzisiaj przytrafilo: wsiadłam do trmwaju nr 5. skasowalam bilet. otyworzylam ksiazke (Marqueza) i coz zaczellam czytac. po jakichs 10 min podnosze glkowa znad ksiazki i patrze . nazwa przystanku: lodogryf. jesli ktos kto mieszka w szczecinie czyta to notka to skojarzy fakty ze mieszkam rownolegle do tej ulicy. wsiadlam w 9-tke co sie okazalo pozniej. musialam maszerowac jakies 14 min zeby dojsc do wlasciwego przystanku.
taka rzecz moze sie przytrafic osobie ktrora spelnia podane nizej warunki:
jest zabujana w oblokach
nie robi nic innego tylko czyta caly cza ksiazki
nie mysli co sie w okol niej dzieeje
wniosek z tego taki ze musi to byc osoba inteligentna i chetna zdobywania swiata co dowodzi ze ja nia jestem.